FIS Grand Prix
Jednoseryjny konkurs dla Piotra Żyły
6 SIERPNIA 2023
Czytaj więcej
5 SIERPNIA 2023
Nie było niespodzianki w sobotnim konkursie kobiet podczas FIS Grand Prix w Szczyrku. Najdalej skakała Słowenka Nika Kriznar, która ze sporą przewagę wyprzedziła swoje konkurentki, w tym meldujące się na podium – Japonka Sara Takanashi i Kanadyjka Alexandria Loutitt. Do finału rywalizacji przedostały się także reprezentantki Polski.
Na podstawie skoków oddawanych w piątek, ale i dziś podczas serii próbnej z łatwością można było wskazać faworytki do walki o czołowe miejsca. Przewidywania sprzed konkursu sprawdziły się, a dominacja Niki Kriznar nie podlegała dyskusji. – Jestem bardzo zadowolona ze zwycięstwa. Pierwszy skok nie był aż taki, jak chciałam, ale drugi dużo lepszy z perfekcyjnym lądowaniem. Jestem mega szczęśliwa i nie mogę się doczekać jutrzejszych zawodów, a później już odrobiny relaksu w domu – stwierdziła triumfatorka zawodów, która oddawała dziś skoki długości 98,5 m i 102 m, gromadząc łącznie 276,5 punktu.
Najgroźniejsze rywalki Słowenki, a więc Japonka Sara Takanashi i Kanadyjka Alexandria Loutitt, utrzymywały nieznaczny dystans do liderki na półmetku. Skoki odpowiednio długości 96 m i 102 m dały wspomnianym zawodniczkom stratę zamykającą się w przedziale 6 pkt. W finale wątpliwości nie było. Kriznar skoczyła najdalej, Takanashi zmierzono 100,5 m (261,4 pkt.), natomiast Loutitt – 98 m (258,7 pkt.). Obie skoczkinie sklasyfikowane na podium wyraziły jednak zadowolenie ze swojej dyspozycji.
– Jestem zadowolona z mojej dzisiejszej formy i z tego, że mogę skakać tu w Polsce. Jest sporo fanów, więc cieszy mnie udział w tych zawodach – podkreśliła z uśmiechem Takanashi. – To dobry sposób na otwarcie sezonu. Na trybunach widziałam sporo kanadyjskich flag. W swoim kraju nie mam zbyt wielu szans skakania, więc tym bardziej jest ekscytujący kontakt z widownią tutaj – stwierdziła Loutitt.
Na 4. miejscu konkurs zakończyła inna ze Słowenek Nika Prevc (99,5 m i 98,5 m – 254 pkt.), 5. lokata przypadła Chince Liu Qi (98 m i 98,5 m – 227,4 pkt.), a na 6. sklasyfikowana została Kanadyjka Abigail Strate (98 m i 90 m – 225,3 pkt.).
Z czwórki startujących dziś w Szczyrku reprezentantek Polski najlepiej poradziła sobie Anna Twardosz, której próby na 83 m i 85 m dały 21. miejsce. – Bardzo się cieszę, że wyszły mi oba skoki. Potrzebowałam tego, więc zawody oceniam na plus. Dużo pozmieniało się w moim życiu, ale próbuję się skupić na treningach i wszystko idzie do przodu. Jutro chciałabym znów wejść do „30” i zająć jeszcze lepsze miejsce oraz cieszyć się ze skoków – podsumowała Polka.
W finale konkursu znalazła się również Nicole Konderla, zdobywająca 23. lokatę po skokach na 88 m i 80 m, a także odczuwająca po nich spory niedosyt. – Jestem trochę zmieszana. Wydaje mi się, że wykonałam zadanie i drugi skok powinien być lepszy, a był gorszy. Muszę ochłonąć z tych emocji, zobaczyć skok na wideo, porozmawiać z trenerem i dopiero wyciągnąć wnioski. Nie oddałam tu jeszcze dobrych skoków. Są równe, ale nie o przeciętną równość nam chodzi – mówiła zawiedziona.
Sztuka zgarnięcia punktów do klasyfikacji generalnej cyklu nie powiodła się jednocześnie Poli Bełtowskiej (76 m – 31. miejsce) oraz Paulinie Cieślar (71,5 m – 35. miejsce).
A jak sobotnie zawody wypadły fachowym okiem szkoleniowca biało-czerwonych Haralda Rodlauera? – Bardzo pozytywnie oceniam występ Ani. To jest jej najlepsze miejsce w Letnim Grand Prix. Wczorajszy trening nie był najlepszy, dzisiaj skakała na wyższym poziomie. Porozmawiam z dziewczynami, zrelaksujemy się i mam nadzieję, że jutro będzie lepiej – ocenił Austriak.
Na niedzielę 6 sierpnia zaplanowano drugi konkurs w Szczyrku. Początek zawodów nastąpi o godzinie 17:30.